Wieś Podkońce położona jest w zachodniej części gminy Rzeczniów i powiatu lipskiego oraz na południu województwa mazowieckiego.
Miejscowość ta od północnej strony graniczy ze wsią Płósy, od wschodniej ze wsią Rzechów-Kolonia, od południowej ze wsią Kaniosy. Natomiast od strony zachodniej ze wsią Maziarze Stare i Prędocin należącymi do gminy Iłża w powiecie radomskim.
Podkońce należą do parafii pod wezwaniem NMP Matki Kościoła w Pasztowej Woli w dekanacie iłżeckim, diecezji radomskiej.
Najbliższe miasta: Iłża, Starachowice, Lipsko, Ostrowiec Świętokrzyski, Radom.

czwartek, 29 września 2016

Wystawa narzędzi ciesielskich podczas "Wianka"

Podczas "Wianka" odbyła się wystawa dawnych narzędzi ciesielskich.

Serdecznie dziękuję mieszkańcom za użyczenie tych narzędzi.







Foto: M. Kruk

środa, 28 września 2016

wtorek, 27 września 2016

Nowa publikacja dotycząca terenu gminy Rzeczniów

Opracowany zbiór legend i opowieści z terenu gminy Rzeczniów został już wydrukowany w ramach realizacji projektu przez Grupę Nieformalą Art Family ze wsparciem finansowym FIO - ML oraz partnerów: Gminnej i Powiatowej Biblioteki Publicznej w Rzeczniowie, Urzędu Gminy w Rzeczniowie i Zespołu Szkół w Rzeczniowie. 
Książka zwiera opowieści z naszej miejscowości, których autorami są mieszkańcy Podkońc.



niedziela, 25 września 2016

Dekoracja wewnątrz budynku i nie tylko

Dekorację owocową metodą carvingową wewnątrz budynku na zakończenie projektu wyczarowała Pani Edyta Nowakowska. Prawda że jest piękna?

Natomiast tytułowy wianek autorstwa Pani Janiny Grześkiewicz. Również efektownie wyglądający.
Serdecznie dziękujemy obu paniom.

wyrzeźbione owoce





 arbuz i cukinia z bliska




Wianek


sobota, 24 września 2016

Zaproszenie na potańcówkę

Organizatorzy zapraszają na potańcówkę do Rzeczniowa 8 października o godzinie 19.00.
Wstęp 10,00 zł



piątek, 23 września 2016

Prace porządkowe przed Wiankiem

Przygotowanie terenu wokół świetlicy do podsumowania projektu - Wianka realizowanego przy wsparciu finansowym FIO-Mazowsze Lokalnie

prace przed budynkiem



młodzież w akcji na placu za budynkiem



czwartek, 22 września 2016

Wianek oraz II Dzień Piecenioka

Już w najbliższą sobotę 24 września
Wianek - podsumowujący projekt oraz II Dzień Piecenioka.
Początek o godzinie 17.00
Zapraszamy





środa, 21 września 2016

Prace projektowe prawie zakończone

Podsumowanie projektu tuż, tuż a my jeszcze pracujemy nawet wieczorami. Ale to już nasza tradycja.

doczyszczanie, konserwacja elementów drewnianych wiaty



jeszcze podłoże ale zdążymy na "Wianek"


poniedziałek, 19 września 2016

5 lat ŚDS w Podkońcach

16 września Środowiskowy Dom Samopomocy w Podkońcach świetował 5-lecie swojej działalności.

Zobacz szczegóły:

https://www.facebook.com/%C5%9Arodowiskowy-Dom-Samopomocy-w-Podko%C5%84cach-1554931718169180/?hc_ref=PAGES_TIMELINE

wtorek, 13 września 2016

Prace projektowe w toku

Wczoraj odbyła się nocna dostawa piachu od partnera Pana Pawła Bartosa. Piach niezbędny jest do ułożenia podłoża w nowo powstałej wiacie w ramach realizacji projektu ze wsparciem finansowym FIO-Mazowsze Lokalnie.

Dziękujemy:)


niedziela, 11 września 2016

Uczestnicy rajdu rowerowego w naszych progach

Bardzo duża grupa uczestników  
X Rzeczniowskiego Rajdu Rowerowego. Ty i ja. Rowery dwa 
w sobotę 10 września w godzinach południowych odwiedziła Podkońce. Właśnie u nas na placu za świetlicą mieli krótki odpoczynek, w czasie którego skorzystali z cieniu drzew, pomieszczeń świetlicowych i nowo wybudowanej wiaty.
Dziękujemy za odwiedziny i zapraszamy ponownie.

nadciągający peleton rowerzystów



chwila oddechu



odjeżdżają




Fot: M. Kruk

Zobacz więcej informacji i fotografii

piątek, 9 września 2016

Konkurs FIO 2017

Konkurs FIO 2017 został ogłoszony. Od 6 września 2016 r. do 28 września 2016 r. można składać oferty w Priorytecie 1 i 2 oraz w Komponencie Działań Systemowych.

Chętnych zapraszam do sprawdzenia szczegółów poniżej:
http://www.pozytek.gov.pl/index.php?document=3923

środa, 7 września 2016

Literackie prace konkursowe - praca czwarta

Oto kolejna praca jaka napłynęła na konkurs, pt.: 
Jak to dawniej z wolnym czasem bywało

Spędzanie wolnego czasu kiedyś… Było po prostu pięknie! 25, 20, 15 lat temu – niby nie tak dawno a jednak często różnica w zachowaniach ogromna.
Zacznę od zimy. Przede wszystkim słynne nasze „górki” w Podkońcach. Kiedy była zawieja – śnieżyca, to dla dzieci i młodzieży był to idealny moment. Tam chodziło się „mierzyć” zaspy. A było co! Droga w tym miejscu znajduje się znacznie poniżej pól, z których podczas śnieżycy wiatr zwiewa śnieg i zasypuje całkowicie trasę z Podkońc w kierunku Płós. Po takim sprawdzaniu dokąd komu sięga zaspa śnieżna murowane było suszenie ubrań i butów. Czasem trzeba było z krzykiem prosić o pomoc towarzysza zabaw – można było na dobre utknąć w takim pionowym tunelu po skoku z położonego wyżej pola. Nie było też kiedyś plastykowych jabłuszek do zjeżdżania z góry śniegu. Takie współczesne zastępował worek foliowy po nawozie sztucznym, wypełniony sianem bądź słomą i związany sznurkiem. Rzecz idealna do ślizgów!
A wiosna… pamiętam roztopy i ogromne kałuże i błoto na drodze. Nie było wtedy asfaltu a rower był podstawowym środkiem lokomocji – szczególnie do i ze szkoły. Trudno było pokonać momentami bardzo uciążliwe koleiny błotne. Czasem trzeba było nawet pchać rower a jak wyglądały buty i spodnie nie muszę pisać. Ale i to było czymś normalnym a czasem nawet takie koleiny były celowo namierzane i pokonywane. Nawet, gdy obok było trochę sucho. Młody rowerzysta musiał oczywiście sprawdzić swoje umiejętności i pokazać innym na co go stać. Dzieci i młodzież często korzystali z rowerów i wspólnie pokonywali wiele kilometrów. Pamiętam też jazdę na wrotkach, ale to już trochę później. Był już asfalt na drodze z Podkońc w kierunku Płós.
Wiosną i latem pamiętam, jak na drodze (jeszcze żużlowej) grupki dzieci bawiły się w klasy, chłopka, grały w siatkę (do tego służyły bramy wjazdowe na podwórka), w gumę, w szczura (za pomocą skakanki). Grały także w koszykówkę – za kosz służyło np. koło od roweru.
Jesienią… pamiętam wykopki i sprawdzanie celności z różnej odległości za pomocą oczywiście ziemniaków i koszy, do których były zbierane. Pamiętam grabienie liści w rowach i skakanie w ich stosy. Pamiętam wspinaczki po drzewach, płotach, elementach konstrukcji stodół. Pamiętam też akrobacje… skoki z pionowego bala pod dachem stodoły do „zopola” wypełnionego sianem. Czasem udało się zrobić salto ;) Pamiętam zabawy w sklep a za pieniądze służyły liście orzecha laskowego. Pamiętam też gry telewizyjne. To była nowość! Klawiatura podpinana do telewizora, dżojstiki i gra w Pacmana, Bagitmana, czy River Ride. Pamiętam też czarnobiałe telewizory i tylko program pierwszy i drugi w telewizorze. Pamiętam „Teleranek”, „Ciuchcię” i „Klub Pana Rysia”. Ale to było wszystko w małych dawkach. A telefony… Pamiętam ten jeden w całej wsi – stacjonarny u Pana Andrzeja Piątka. Stał w korytarzu. To był chyba słynny Bratek albo raczej Aster – chyba kolor szary. I ten sprężynkowy kabel łączący słuchawkę z aparatem. I koło do wybierania numeru. Owszem, to nie dotyczy spędzania wolnego czasu, ale… jakaż była frajda móc pójść popatrzeć i przyłożyć słuchawkę do ucha!
Kiedyś było dużo rozmów „oko w oko”, wspólnego spędzania czasu. Nawet grając w grę telewizyjną. Coś takiego było rzadkością, więc do dżojstika ustawiały się kolejki.  Było inaczej. Teraz… telewizor, komputer, telefon komórkowy (zawsze przy sobie!)… Nawet podczas spotkań. Nie tak dawno idąc przez park obserwowałam ludzi. Różne grupki bądź pary. Siedzieli na ławkach wzdłuż alejki bądź stali w pobliżu. Każdy trzymał w ręku telefon… pisał coś, robił zdjęcie… wpatrzony był w ekran. A przecież tuż obok był towarzysz bądź towarzysze właśnie tego wypadu do parku. Tak to przeważnie wygląda… Przerażająca rzeczywistość – przede wszystkim wirtualna.
- mieszkanka Podkońc -

niedziela, 4 września 2016

Dożynki parafialne 2016

W niedzielę 4 września o godzinie 11.00 w naszej parafii odbyła się msza święta dziękczynna za tegoroczne zbiory celebrowana przez księdza proboszcza Marka Wójcika.
Wieniec dożynkowy przygotowali mieszkańcy Prędocinka.


sobota, 3 września 2016

Literackie prace konkursowe - praca trzecia

Oto trzecia praca jaka napłynęła na konkurs, pt.: 
Jak to dawniej z wolnym czasem bywało


Dawniej o typowy wolny czas było trudno. Zwykle była wykonywana jakaś praca w gronie sąsiadów. Tylko w niedzielę spotykano się na ławeczkach przed domami, na rowach celem porozmawiania. Dopiero pod koniec XX wieku zaczęło się coś zmieniać. Wolny czas to był czas na spokojny, leniwy odpoczynek, ale też kulturalny w klubie, zespołach ludowych, i znów w Klubie Młodego Rolnika. Teraz różni specjaliści zachęcają do innego odpoczynku, można rzec do tego dawnego we współczesnej wersji. Mam na myśli aktywne spędzanie wolnego czasu.
Jak wspominałam dawniej na robotnym dniu wolny czas był wypełniony pracą przez cały rok w gronie sąsiadów. Wspólne wiosenne, letnie, jesienne prace polowe zarówno męskie (siewy, żniwa, wykopki) jak i kobiece (obróbka lnu) oraz dziecięce (pasanie krów, gęsi). Również wyprawy do lasu po  liście na zogate (docieplanie domów). Zimą na dniu w obejściu: młocki, a wieczorami darcie pierza, przędzenie lnu, wyporków, wełny kądzielami lub na kołowrotku, roboty na drutach, szydełkowanie, cięcie szmat i z nich wyrabianie na warsztatach chodników, wełnianych kilimów. Wtedy też tworzono mnóstwo opowieść czasami bardzo strasznych ponieważ nie było radia, telewizora. Dzielono się przeżyciami zarówno dobrymi jak i złymi, np. wojennymi. Wspólnie czytano książki jeżeli ktoś zdobył. Pożyczano nawet od księdza. Ktoś powie - bo nie wszyscy umieli czytać - więc czytała osoba posiadająca tę umiejętność.
Wspólnie wozami konnymi wyjeżdżano na mszę, np. „dodnie” do kościoła w Iłży, na odpusty, na targi wtedy to sąsiedzi sprzęgali konie – do spółki do jednej furmanki.
Organizowano dość często niedzielne schadzki na luźne rozmowy ale też bardziej uroczyste tzw. okrężny, wianki, dożynki po skończonych pracach. Czasami ze śpiewem i muzyką.
Były też przedstawienia, potańcówki w domach prywatnych później w starej szkole, klubie, starej remizie lub dużo później w drugim klubie. Wtedy schodzili się mieszkańcy z całej wsi a nawet okolic.
Młodzież angażowała się również w śpiewanie ponieważ należała do zespołu Józefa Myszki. Wyjeżdżali na koncerty. Również śpiewali majówki przy przydrożnych krzyżach.
W późniejszym czasie cała wieś szła na popołudniowe czy wieczorne seanse filmowe zawsze poprzedzone Polską Kroniką Filmową do szkoły, gdzie przyjeżdżało kino objazdowe. Niektóre filmy ludzie wspominają do tej pory.
Dzieci i młodzież wolne chwile wykorzystywali na gry, zabawy sportowe na drodze albo schadzki nad tutejszym stawem -  Wierzbkami. Latem kąpiele, zimą korzystanie z lodowiska naturalnego. Często też po dużych opadach deszczu na drogach powstawały ogromne kałuże, po których dzieci w baliach pływały czując się jak w rejsie po rzece czy morzu.
Dziś wszystko zanika. Odchodzi w zapomnienie. Nawet ławeczki przydrożne zniknęły. Wszystko wypierają współczesne media: radio, telewizja, a najbardziej komputery i Internet. Ludzie kontaktują się przez telefony, portale społecznościowe. Bardziej wirtualnie. Brak kontaktu realnego. Smutny ten czas mimo bogactwa technicznego.

Mocno związana z Podkońcami

piątek, 2 września 2016

X Rzeczniowski Rajd Rowerowy

Już w sobotę 10 września odbędzie się jubileuszowy
X Rzeczniowski Rajd Rowerowy "Ty i ja. Rowery dwa"
Uczestnicy przejadą następującą trasą: Rzeczniów - Grechów - Krzyżanówka - Grabowiec - Rybiczyzna - Podkońce - Rzechów - Rzeczniówek - Rzeczniów.
Organizatorzy serdecznie zapraszają do udziału.

Proszę zobaczyć szczegóły poniżej:
REGULAMIN