Środpoście: jak sama nazwa wskazuje to środek Wielkiego Postu, jak również jest to czas na różnego rodzaju żarty. Do tych psikusów zaliczyć należy malowanie okien w domach panien, zdejmowanie furtek, zatykanie kominów domów (co powodowało zadymienie mieszkania) najczęściej szybą aby gospodyni sprawdzająca kanał dymny widziała niebo gdy tymczasem nie było ciągu. Rzadko ale zdarzało się też, że wciągano na dachy stodół wozy (żelaźnioki tj. wozy mające drewniane koła z żelaznymi obręczami) ze słomianymi kukłami przedstawiającymi gospodarza na dachy stodół wówczas pokryte strzechą. Taki wóz rozbierano na części i każdą część wciągano na dach i tam składano ponownie.
Młodzież męska w naszej miejscowości o tym zwyczaju nie zapomniała i nadal go podtrzymuje. Obecnie skupia się na malowaniu okien zawsze w nocy z wtorku na środę w połowie postu. Czasami też chłopcy malują okna również w nocy ze środy na czwartek w ramach uzupełnienia.
Kultywując ten zwyczaj warto pamiętać o nie robieniu szkód.
Oto jak wyglądały niektóre okna w środę rano 14 marca 2012 roku.
M. Kruk
|
Wiosenny widok. Fot. M.K. |
|
Barwny świat. Fot. M.K. |
|
Czyżby kolorowy szron?
Fot K. Borcuch |
|
Interesujący wzór rolet
Fot. K. Borcuch |
|
Niestety trzeba zmyć
Fot. K. Borcuch |
W Radomiu i najbliższych okolicach ten zwyczaj już dawno zapadł w niepamięć, szkoda. Ciekawe pomysły mają w Podkońcach :))
OdpowiedzUsuńBo Radom jest zapomniany przez świat. U nas w Radomiu to psy dupami szczekają, bociany startują pionowo a wróble zawracają… mało tego nawet samoloty z lotniska tyłem startują. Podróż pociągiem do stolicy trwa 3 godziny:D o ile tory się nie rozejdą w czasie jazdy. O nas w Radomiu nawet sam diabeł zapomniał a co mówić o Bogu.
OdpowiedzUsuńAnonimowy chyba U Ciebie tak jest jakaś wiocha
OdpowiedzUsuń