Ogródek Babci Amelii
Downi to były ogródki z prowdziwego zdarzenio. Domy
postawione były blizy drogi, a ogródek był mały ale za to pełno było w nim
kwiotków i kwitły cały rok.
Najpierw kwitły stokrotki i prymulki. Posadzone były pod
płotem, zeby było ich lepi widać. Potem kwitły narcyze i tulipany. Na
podwalinie pod chałupom rosły lilie, które zakwitały po tulipanach. W rogu koło
chałupy rós krzok jaśminu. Jak zakwit to pochniało w całym domu i nie trza było
robić do domu bukietów. W drugim rogu przy furtce rós bes bioły i niebieski.
Jak siedziało sie na ławce, któro zrobiono była pod tym besem to pochniało i az
miło było posiedzić. Na środku ogródka rosły piwonie biołe i cerwone. Jak
zakwitły to az miło było popatrzyć na te piękne kwiaty. W ogródku musioł być
tez i asparagus bo to była ozdoba do kazdego bukietu. Jak pod płotem przekwitły
stokrotki i prymulki to potem kwitły nasturcje, które wspinały sie casem po
płocie. Jak przychodził wrzesień to zakwitały astry i cynie, które kwitły do
późny jesieni. Ogródek był zadbany, zeby przez cały rok był ładny i kwitły kwiotki..
Tera jus ni ma takich ogródków. Domy postawione są dali od
drogi a w ogródkach rośnie trowa i trza jo kosić kosiorkami. Ogródki są puste i
bez kwiatów i wyglądajo jak podwórko. Disiejse ogródki wcale mi sie nie
podobajo.
Babcia Amelia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz