Wieś Podkońce położona jest w zachodniej części gminy Rzeczniów i powiatu lipskiego oraz na południu województwa mazowieckiego.
Miejscowość ta od północnej strony graniczy ze wsią Płósy, od wschodniej ze wsią Rzechów-Kolonia, od południowej ze wsią Kaniosy. Natomiast od strony zachodniej ze wsią Maziarze Stare i Prędocin należącymi do gminy Iłża w powiecie radomskim.
Podkońce należą do parafii pod wezwaniem NMP Matki Kościoła w Pasztowej Woli w dekanacie iłżeckim, diecezji radomskiej.
Najbliższe miasta: Iłża, Starachowice, Lipsko, Ostrowiec Świętokrzyski, Radom.

wtorek, 14 sierpnia 2018

Krzyż dwuramienny - krótka historia

           „Jak często krzyż przypomina nam drogę…” napisał ks. Jan Twardowski w wierszu Krzyż drogowskazem. Ten krzyż dwuramienny również przypomina nam drogę jaką przeszli nasi przodkowie. Mimo, że nie posiada zapisanej daty powstania ani nazwy fundatora ale w przekazach rodzinnych z pokolenia na pokolenie, byłych właścicieli posesji, Marianny i Józefa Pawelców, na której znajdował się krzyż o tej budowli mówiło się i nadal mówi: „trzeba dbać o ten krzyż bo to jest wielka pamiątka”. Te słowa zapamiętane przez córkę, wnuczkę dają dużo do myślenia, co ten krzyż upamiętnia, jakie wydarzenia były aż tak ważne dla mieszkańców Podkońc.
Przeglądając dokumenty historyczne ale też analizując przekazy ustne mieszkańców wiemy, że prawdopodobnie fundatorami krzyża byli mieszkańcy tej wsi na zakończenie I wojny światowej, pokonania tyfusu i odzyskania niepodległości przez Polskę. To w czasie tej wojny wojska rosyjskie dokonały wielkich spustoszeń w Podkońcach. Spalili całą wieś. Jak podają źródła historyczne to aż 110 gospodarstw. Uprawy polowe również były zniszczone z racji odbywającego się tu frontu ciężkich walk oraz dwumiesięcznego stacjonowania wojsk w tym rejonie. Po tych wydarzeniach Podkończanie wrócili z lasu na puste place - posesje i w wielkim trudzie, zaczęli odbudowę swych domostw. Jednak wtedy mieszkańców zaatakowała kolejna tragedia, która zwiększyła rozmiar klęski jako skutek szerzącej się biedy i głodu. Była to epidemia tyfusu zabijająca nawet całe rodziny. To wtedy oprócz ciągłej, nieustającej modlitwy jedynym ocaleniem, antidotum, ostatnią deską ratunku mógł być krzyż dwuramienny – choleryczny mogący odwrócić tragiczne koleje losu wsi. Oddalić morowe powietrze bo jak w dalszej części wiersza pisze ks. Jan Twardowski „…krzyż jest drogą, drogą która ratuje od rozpaczy.”
W chwili obecnej, do dnia dzisiejszego ta „wielka pamiątka” po wielkim, potrójnym zwycięstwie pozostawała zapomnianą belką drewna mocno nadszarpniętą zębem czasu, o której istnieniu młode pokolenie Podkończan nic nie wie. Ci mieszkańcy, dla których krzyż był „wielką pamiątką” odeszli i ogromna szkoda a zarazem strata, że nie przekazali dokładnej jego historii, którą obecnie „…uniósł wiatr na pola i tylko Pan Bóg zna!” jak pisze Zenon Gierała w wierszu Opowieści starych figur.
Wiemy, ze lata powojenne nie sprzyjały takim przekazom. Nie mówiło się, o niektórych wydarzeniach historycznych, np. o odzyskanej niepodległości dlatego ta budowla ogarnięta była milczeniem i popadła w zapomnienie niszczejąc aż do dzisiejszego dnia.
M. Kruk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz