Wieś Podkońce położona jest w zachodniej części gminy Rzeczniów i powiatu lipskiego oraz na południu województwa mazowieckiego.
Miejscowość ta od północnej strony graniczy ze wsią Płósy, od wschodniej ze wsią Rzechów-Kolonia, od południowej ze wsią Kaniosy. Natomiast od strony zachodniej ze wsią Maziarze Stare i Prędocin należącymi do gminy Iłża w powiecie radomskim.
Podkońce należą do parafii pod wezwaniem NMP Matki Kościoła w Pasztowej Woli w dekanacie iłżeckim, diecezji radomskiej.
Najbliższe miasta: Iłża, Starachowice, Lipsko, Ostrowiec Świętokrzyski, Radom.

sobota, 19 listopada 2016

Kowalskie szczęście

          
W dawnych czasach na każdej wsi, również w Podkońcach był kowal, a nawet kilku. Wszyscy mieli dużo zamówień i roboty. Niemalże każda rzecz wymagała ręki kowala. Bardziej wykwalifikowani mieli mnóstwo pracy. Mniej doświadczeni oczywiście mniej ale głownie tak zwanych dużych prac co wymagały umiejętności, dużego stażu w kowalce i precyzji natomiast zasypywani byli mniejszymi, drobnymi robotami.
Pewnego razu słynny kowal, mający uznanie we wsi i okolicy otrzymał poważne zlecenie od dziedzica. Okucie bryczek, kilku wozów żelaznych i innych urządzeń do gospodarki oraz wykonanie podków aby były gotowe na zaś do podkucia siedmiu koni. Kowalowi z tymi zleceniami zeszło dość długo ale wywiązał się należycie. Zostały mu tylko podkowy. Dziedzic, któremu potrzebna było nowo okuta, piękna bryczka na ślub córki przyjechał po odbiór nie czekając na podkowy. Ucieszony z dobrze wykonanej pracy wypłacił mistrzowi kowalstwa pieniądze w całości, nawet za podkowy. Kowal uradowany z takiej ilości pieniędzy, na które długo czekał ponieważ zbierał każdy grosz aby spłacić rodzeństwo z ojcowizny. Od razu mając gotową sumę pieniędzy poszli wieczorem z żoną do rodzeństwa i uregulowali rodzinne należności. Wszyscy uradowani. Nikt nie spodziewał się nieszczęścia. A tu taki traf! Tej nocy kowal nagle zmarł, a podkowy dla dziedzica nie wykonane. Żona, ubolewa z powodu śmierci męża, była jeszcze bardziej przerażona gdy po podkowy lub zwrot pieniędzy zgłosił się dziedzic. Syn był za mały aby wykonać podkowy. Czeladnik, jeszcze nie doświadczony, próbował je zrobić ale dziedzicowi nie odpowiadały. Domagał się zwrotu pieniędzy, których żona kowala nie miała. Mocno płakała, nie wiedząc jak rozwiązać problem. Aż pewnej nocy taka jasność wokół kuźni i dźwięki uderzeń młota o kowadło z niej dochodzące. Kowalka wystraszona nie budziła dzieci ale mocno wtulona w nie czekała rana. Późnym rankiem wraz z synem i czeladnikiem poszli do kuźni i zobaczyli piękne, równiuśkie, błyszczące podkowy związane w charakterystyczny sposób, które mógł wykonać tylko zmarły kowal. Na znak że on to zrobił zostawił również narzędzia, przybory, których używał tej nocy w takim miejscu i pozycji jak zawsze tylko on składał. Natomiast te podkowy były wyjątkowe! Nie zużywały się. Koniom wyrastały z nich kopyta, a one ciągle były jak nowe, z czego dziedzic był bardzo uradowany. Również kowalka była zadowolona, gdy zauważyła, że jej młodociany syn używający tych narzędzi, wykonywał jak jego ojciec bardzo starannie przedmioty. W tak młodym wieku okrzyknięto go mistrzem kowalstwa. Dzięki temu mógł zarabiać i utrzymywać osieroconą rodzinę kowala, do której mimo tak wielkiej tragedii - uśmiechnął się los.
           Może dlatego podkowy są symbolem szczęścia?                            

Mariola Kruk

Dymek "Czy wiesz, że..." opracowała Krystyna Wójtowicz na podstawie Encyklopedii tradycji polskich autorstwa R. Hryń-Kuśmierek, Z. Śliwa

podkowa to element wzmocnienia kopyt końskich, ochraniający je przed ścieraniem się. Wykonana jest najczęściej z żelaza lub ze stali.
Według przekazów ludowych, podkowa od najdawniejszych czasów wykorzystywana była jako symbol ochronny, przynoszący szczęście domowi, na którym ją zawieszono



Powyższa praca opublikowana została w książce:
Kuferek pełen legend. Gmina Rzeczniów w  miejscowych opowieściach i przekazach
Rzeczniów 2016


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz