Downi ludzie nie kupowali mąki jeno chłopy furmankami jezdzały do młyna ze zbozem i robiły mąke. A ze sie ich zawdy nazjezdzało do tego młyna to trza beło długo cekać na swojo kolej. Ros jak Janek wracoł nazot z tegos młyna to sie jus prawie ściemiało. Tako mocno sarówka beła. W ten cos sła drogom jakoś kobita, tako łobabuniono w gałachy to Janek stanoł zeby jom podwieś do wsi. Jak ta kobita wsiadła na furmanke to kunie nie mogły pociągnąć tego wozu. Tak im ciesko beło. Łod razu staneły całe w pianie, nozdrzami tak robiły, poszchały, zapirały się tak mocno kopytami jakby pod łogromo góre sły. Janek sie przestrasył, rozejzoł sie i dopiro zobocył ze beł na krzyzówkach dróg, kole krzyza. Trzesocy sie caluśki jesce mioł trocha pomyślunku i łukradkiem przezegnoł sie. W ten cos kuniom sie zelzyło. Cięzor znik, łodstąpił bo jak nie siarpneły, jak nie poceny lecić z furmankom to łun ło mało co nie spod z wiąski we dzworty. Copka to mu zleciała na delnice. Ale łun mocno trzymoł lece, nie póścił. Łopanowoł sie, ściognoł tymi lecami kunie a łuny sfolgowały. Tero łodwrócił sie, zeby zobocyć cy ta kobita siedzi jesce na delnicy z tyłu furmanki ale jus ji nie beło. Znikła. Janek w ten cos podcion kunie batem i cem duch przyjechoł do domu. Ales beł przestrasony a jako mioł bioło gembe z tegos przestrasenio.
Puno w tymze miejscu, kole tegos krzyza nie jeden furmon najod sie strachu jak jechoł ło sarówce.
Opowiedziała Amelia Derlatka
spisała Danuta Derlatka, Podkońce
Zagadka wierszowana do tekstu autorstwa Sławomira Chmielewskiego;
Dymek "Czy wiesz, że..." opracowała Krystyna Wójtowicz na podstawie Słownika współczesnego języka polskiego:
Powyższa praca opublikowana została w książce:
Koniom ciężko się zrobiło...
Janek strasznie przelęknięty.
Co się tam zdarzyło,
o mój Boże Święty?!
Dymek "Czy wiesz, że..." opracowała Krystyna Wójtowicz na podstawie Słownika współczesnego języka polskiego:
młyn to rzemieślniczy lub przemysłowy zakład, w którym zboże mieli się na mąkę lub przerabia inne produkty zbożowe, np. kasze. Zanim zaczęto budować młyny i wiatraki każda rodzina indywidualnie, korzystając z ręcznie napędzanych żaren, musiała produkować mąkę dla siebie.
Powyższa praca opublikowana została w książce:
Kuferek pełen legend. Gmina Rzeczniów w
miejscowych opowieściach i przekazach
Rzeczniów 2016
gdzie można nabyć tą książkę
OdpowiedzUsuńTrzeba pytać: Grupa Nieformalna Art Family działająca przy Gminnej i Powiatowej Bibliotece Publicznej w Rzeczniowie lub w bibliotece
OdpowiedzUsuń